strona główna     │     witryny tematyczne    │      blogowisko     │     listy_post scriptum   │     felietony    │    o mnie  





NAJNOWSZE WPISY:


O zaszczytach z Ziemi Świętej...



ARCHIWUM:


O pokorze z Ziemi Świętej

O światłej pokorze

O rozsterkach w drodze

O tempora, o mores!

O chwili doczesnej

O autorytetach

O przyjaźni

O kobietach i damach

O stanach skupienia

O krotochwilach Zagłoby

O Strasznym Dworze'2012





O zaszczytach z Ziemi Świętej...

 Wielce umiłowana memu sercu Waćpanno!      

     Moja epistolografia jest zbyt uboga, bym mógł wyrazić swój zachwyt z korespondencji, którą tak obficie siebie obdarzamy. Byłaś Pani, łaskawa nawet nazwać mnie "geniuszem" epistolografii, jak mniemam,  za co pokornie dziękuję i czuję się zobowiązany do wzajemności w naszych korespondencyjnych relacjach. Postanowiłem zatem przekazać Ci niezwłocznie zaszczytny tytuł nadany przez kustodię krzyżowców z Jerozolimy, którzy w czasach dramatycznych krucjat wystawili w Cezarei Nadmorskiej piękny zamek. Słuchy wtedy chodziły, że w tym zamku przetrzymywali również Święty Graal – kielich Ostatniej Wieczerzy. Legendy są piękne, ale uroczyste nadanie Ci godności, Pani będzie jak najbardziej rzeczywiste...

A oto herb przynależny Twej godności, którego pełny tytuł brzmi:

 Księżna - Słońce Cezarei
 


Zatem, Pani  tytuł ten jest chlubą i chwałą, ale przy okazji wyjaśnię też pokrótce genezę owej godności, gdyż  wpłynęły na jego przyznanie wspomnienia tak niedawnej jeszcze podróży do Ziemi Świętej i chwile spędzone nad brzegiem Morza Śródziemnego przy rzymskim akwedukcie w Cezarei.

Wybór Cezarei był oczywisty spośród innych możliwości szlachetnej tytulatury, bo przecież nie wypada zestawiać Słońca z takimi lokalizacjami, jak Galilea, gdzie pierwszeństwo już przed dwoma tysiącami lat zapewniła sobie ikona chrześcijaństwa i dzierżyć je będzie po wsze czasy. Nie do przyjęcia też byłby rejon Morza Martwego, gdyż samo skojarzenie Słoneczko Martwe jest oksymoronem, przepaścią słowotwórczą większą, niż usytuowanie niecki tego akwenu 400 metrów poniżej poziomu morza. Odpada też Akka kojarząca się z islamskim władcą miasta Ahmedem al-Jazzara o przydomku "rzeźnik" i koniecznym, nieuchronnym aktem apostazji lub wyznaniem szahady. Choć, po namyśle sądzę, że samo przejście na islam nawet nie byłoby takie złe, ponieważ osoba zdecydowana na przyjęcie tej religii musi dokonać ghusl (kąpieli rytualnej, polegającej na umyciu/zmoczeniu całego ciała, łącznie z włosami), w dodatku nago, jak ją Pan Bóg stworzył. Jednak, jak sama Pani wyznałaś, kąpiele na Ziemi Świętej Ci nie służą, zatem takie rozwiązanie pozostaje bezprzedmiotowe. Nie można również brać pod uwagę Hajfy, gdzie cudowne Ogrody Bahaidów byłyby doskonałą oprawą dla Twej godności. Byłby tylko mały problem, że bez zgody twórcy tego wyznania zwanego Babą nie można zawłaszczyć ich historii.

Pozostaje zatem Cezarea, miasto Heroda Wielkiego, któren tylko przez niedopatrzenie nadając tej wspaniałej aglomeracji imię Cezara, zapomniał o szlachetnym tytule dla Ciebie Pani... Zatem przyjmij, proszę, zasłużoną godność na prawach udzielnej księżnej, i tak też będę się do Ciebie się zwracał w dalszej korespondencji oddając należną cześć i powagę. Lecz, błagam, pamiętaj jednocześnie, że po wejściu w posiadanie tego tytułu, wszelkie swawole nie są zakazane, a wręcz przeciwnie predestynują do korzystania z życia, o czym z przyjemnością informuje

klęczący u Twych stóp

 Krisand z Pomorza




Copyright Krisand.2012-2020. All rights reserved.

>